 |
|
Autor |
Wiadomość |
Skolmon
Czarny Rosjanin
Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Siedlce Nr buta: 48 Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:40, 06 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Ja nie wiem, dziwnie mi odkopywać tak stary temat, ale nowego zakładać nie chciałem. A warto nadmienić, że w czerwcowym wydaniu "Teraz rocka" redaktorzy obudzili się, co do "Burgerbaru".
"Najnowsze" wydawnictwo Końców potraktowano trzema gwiazdkami. Recenzja na poziomie, rzetelna i trafiona.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Dusky
Moderator
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ktw Płeć:
|
Wysłany: Nie 6:30, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Skolmon napisał: | Ja nie wiem, dziwnie mi odkopywać tak stary temat, ale nowego zakładać nie chciałem. A warto nadmienić, że w czerwcowym wydaniu "Teraz rocka" redaktorzy obudzili się, co do "Burgerbaru".
"Najnowsze" wydawnictwo Końców potraktowano trzema gwiazdkami. Recenzja na poziomie, rzetelna i trafiona. |
a możesz zrobić skan tego i wkleić?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Skolmon
Czarny Rosjanin
Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Siedlce Nr buta: 48 Płeć:
|
Wysłany: Nie 8:44, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
"Koniec Świata to jeden z tych zespołów, które nad oryginalność przekładają po prostu dobre piosenki. Jacek Stęszewski z kolegami nie zrewolucjonizowali i pewnie nie zrewolucjonizują polskiej muzyki, ale nie sposób odmówić im talentu i specyficznej wrażliwości, które owocują kolejnymi fajnymi kompozycjami. Udowodnili to na znakomitym albumie Kino Mockba sprzed dwóch (? - przyp. skolmon) lat i potwierdzają swoim najnowszym, równie przyjemnym w odbiorze dziełem.
Burgerbar, choć stanowi bezpośrednią kontynuację dotychczasowych dokonań zespołu, przynosi jednak sporo zmian. Przede wszystkim prawie nie słychać tu tak chętnie wcześniej wykorzystywanych wpływów ska i reggae. W zasadzie tylko niemal pidżamowo-happysadowy Z własnej woli odwołuje się wprost do tej stylistyki. Miejsce jamajskich rytmów zajęły proste, punkowo-rock'n'rollowe numery oraz - to nowość - fragmenty liryczne, niemal balladowe (kończący płytę 1980 to już ballada z prawdziwego zdarzenia, z gitarą akustyczną i smyczkami). Bez zbytniego kombinowania, bez silenia się na nowatorstwo, za to z mnóstwem energii i nośnych, choć może nieco zbyt do siebie podobnych melodii, nierzadko zabarwionych charakterystycznym, "partyzancko-robotniczym" patosem.
Niby to wszystko gdzieś już było - gitary brzmią równie znajomo, aranżacje są dość tradycyjne, nawet wydatnie wzbogacająca brzmienie całości trąbka przywołuje dość konkretne skojarzenia. Obok wyraźnych nawiązań do Pidżamy (Burgerbar, W gardle od Amoll), czasem pobrzmiewa Akurat (Dziewczyna z naprzeciwka), innym razem wczesne T.Love (Bieda) albo nawet twórczość artystów z kręgu poezji śpiewanej (Piosenka o śmierci). A jednak wszystkie te podobieństwa bynajmniej nie odbierają przyjemności słuchania Burgerbaru. Koniec Świata potrafi bowiem umiejętnie zebrać obce wpływy i tak przefiltrować je przez własną wrażliwość artystyczną, że końcowy efekt nie tylko urzeka naturalnością i przebojowością, ale też potrafi poruszyć.
Z pewnością niemała w tym rola charakterystycznych tekstów Stęszewskiego. Tym razem nieco mniej "żołnierskich", a bardziej społecznych i refleksyjnych. Motywem przewodnim większości z nich jest przemijanie. Jak choćby w przerażającej w swej prostocie Piosence o śmierci. Albo w znamiennie zatytułowanym Bluesie o robotniczej krwi, gdzie lider gorzko rozlicza się z dziedzictwem przemian ustrojowych: Jedno po latach co zostało/ Wszak wspólny cel okryła marność/ Na oknie w zawodowych związkach/ Zdarta nalepka "Solidarność". Ale Stęszewski nie chce być ludowym trybunem. Stara się być tak blisko zwykłego życia, jak tylko się da. Śpiewa o przeciętnych sprawach przeciętnych ludzi. O tym, że w nocnym sprzedaje nowy pan/ i inny ktoś jest w kiosku ruchu (List), o Dziewczynie z naprzeciwka, która lubi to samo, co ja - Czterech pancernych i psa, o dzieciakach, które w brudnej piaskownicy/ zakopują w piachu różaniec (Bieda). A na zakończenie serwuje niemal hymn pokoleniowy ()1980. I wiem, że jest szczery. Jesteśmy z tego samego rocznika."
Marek Świrkowicz, "Teraz Rock" 6/09
Ostatnio zmieniony przez Skolmon dnia Nie 8:46, 07 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dusky
Moderator
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ktw Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:15, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Dzięki! no na początku pan recenzent jedzie trochę szablonowo i troche nieprofesjonalnie przywołujac wszelakie podobieństwa do polskich innych zespołów (w końcu i tak każdemu zawsze kojarzy się z czym innym więc moim zdaniem zbyt subiektywna opinia jak na obiektywną recenzję ). Ale końcowa analiza tekstów wychodzi całkiem zgrabnie, aż się chce włączyć Burgera i przyklasnąć opinii recenzenta oraz talentowi Jacka. Chciałabym, żeby ktoś kiedyś bardziej rozwinął taką analizę (z tego co pamiętam to Paulka opowiadała o twórczości KS na maturze? )
Jestem ciekawa co na temat tej recenzji myśli autor tekstów
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Paulka
Kinomaniak Pospolity
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Klucze Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:22, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Dusky napisał: | z tego co pamiętam to Paulka opowiadała o twórczości KS na maturze? |
tak ale skupiłam się tylko na jednej piosence bo na więcej nie starczyłoby mi czasu w każdym razie poszło mi b.dobrze <skomny>
Zaś co do recenzji to przyjemnie się ją czyta, choć nie ukrywam, że mam już dość paplaniny w kilku słówkach... Już dawno nie czytałam naprawdę wyczerpującej recenzji która wessałaby sprawiając, że opinia recenzenta w sposób rzec można magiczny popchnęłaby do wysłuchania płytki. Może ktoś rozpisze się na temat nowej płytki KŚ? poczekamy, zobaczymy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|