Autor |
Wiadomość |
xero
Zakorzeniony Symfonista
Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: znienacka
|
Wysłany: Sob 10:16, 27 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
taka ciekawostka:
Cytat: | 10,000 Days, szósty album zespołu Tool wydany w 2006 roku. Tytułowe dziesięć tysięcy dni prawdopodobnie odnosi się do 27 lat (w przybliżeniu), jakie upłynęły od początku choroby matki lidera zespołu Maynarda Jamesa Keenana do jej śmierci. Jej poświęcone są także dwa utwory (a właściwie jeden w dwóch częściach), czyli Wings part 1 i part 2. Mogło by się wydawać, że płyta ta jest osiągnięciem słabszym niż pozostałe albumu zespołu. Tę mylną opinię można rozwiać w bardzo prosty sposób. Zespół od dawna znany był z różnych form ekspresji. W większości były one eksperymentalne, jednak na najnowszym albumie członkowie Toola przeszli samych siebie. Aby posłuchać ostatecznej i najpełniejszej wersji tytułowego utworu, należy zrobić co następuje:
Utwór Viginti Tres połączyć razem z Wings For Marie (part 1)
Zsynchronizować powstały kawałek z 10,000 Days
Suma długości Viginti Tres i Wings For Marie Odpowiada długości 10,000 Days. Łacińskie "viginti tres", czyli 23 oznacza synchronizację. Po wykonaniu tych czynności otrzymujemy pełną wersję tytułowego utowru. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
karlos
Moskwicz Zwyczajny
Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: katowice
|
Wysłany: Pią 8:14, 02 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
od paru dni red hotów nowych slucham, coraz bardziej mi sie podobają, juz dawno nie było takiego wysypu dobrych płyt
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuchu
Przyjaciel
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:08, 05 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ja podobnie. Z zagranicznych od kilkunastu dni Red Hotów na zmianę z Angels and airwaves, od której nie mogę się po prostu oderwać. Tak dobrych płyt z zachodu mój słuch już dawno nie przyswajał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Łukasz
Zakorzeniony Symfonista
Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Będzin
|
Wysłany: Pon 22:14, 31 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Dresden Dolls - bardzo ciekawa kapela i płytka nosząca tytuł Dresden Dolls. Utwór shores of california - świetny. Mam nadzieje, że ktoś z was tego posłucha.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sandra
Moskwicz Zwyczajny
Dołączył: 09 Lip 2005
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 20:19, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
wreszcie dostałam w swe łapska Red Hotów i powiem tylko - mniam bardzo podoba mi się ta płyta !
poza tym Nelly Furtado - "Loose" bardzo mi się spodobała, i mimo, że wcześniej drażnił mnie jej dziwny głos, o teraz zachwyca polecam tę płytę, tym którzy chcą odpocząć od tzw. "rock'n'rolla". Ciekawe brzmienie. No i chyba większość , chcąc-nie-chcąc kojarzy "maneatre"
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuchu
Przyjaciel
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:13, 17 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Od kilku dni słucham wyłącznie z zagranicznych płyt nową produkcję Iron Maiden. Jest to potwierdzenie klasy tych panów. Płyta zaskakuje aranżami, solówkami, przejściami, a od Dickinsona wokalu mógłby się uczyć niejeden "gwiazdor" rocka współczesnego. Czuje się, że nadal chce im się grać. Ten album to ekstaza dla słuchu, który z jego dźwiękami obchodzi się jak z kochanką. Nie dostrzegłem w nim słabych punktów. Naprawdę polecam, co czynię niezwykle rzadko.
Średnia długość każdego utworu to tradycyjnie od 7 do 9 minut. Aż szkoda, że te 70 minut muzyki upływa tak szybko.
Trochę z innego nurtu teraz...
Niedawno przypomniałem sobie o istnieniu Wheatus, który to wylansował sześć lat temu utwór Teenage Dirtbag. Znalazł się on na ścieżce dźwiękowej beznadziejnie głupiego filmu Frajer. Przyjemne granie, momentami wydaje się, że dla tłustych, pryszczatych amerykańskich dziewczynek chcących oddać się swojemu idolowi. Ale wpada w ucho i wydaje się szczere. No i ten momentami brzmiący jak głos geja wokal Brendana Browna. Po prostu lukier okraszony bezpretensjonalną muzyką gitarową taką jaką lubię i którą kupuję od ręki. Pomimo, że pryszczy na mojej twarzy szukać ze świecą.
Ostatnio zmieniony przez zuchu dnia Nie 14:55, 17 Wrz 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
arafatkaaa
Moskwicz Zwyczajny
Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin i okolice ;)
|
Wysłany: Nie 14:40, 17 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
zuchu napisał: | Od kilku dni słucham wyłącznie z zagranicznych płyt nową produkcję Iron Maiden. Jest to potwierdzenie klasy tych panów. Płyta zaskakuje aranżami, solówkami, przejściami, a od Dickinsona wokalu mógłby się uczyć niejeden "gwiazdor" rocka współczesnego. Czuje się, że nadal chce im się grać. Ten album to ekstaza dla słuchu. Nie dostrzegłem w nim słabych punktów. Naprawdę polecam, co czynię niezwykle rzadko.
Średnia długość każdego utworu to tradycyjnie od 7 do 9 minut. Aż szkoda, że te 70 minut muzyki upływa tak szybko.. |
mam ten album od jakiś 2 tygodni i musze przyznać, ze to mistrzostwo świata jak dla mnie. Żadnych słabych punktów, żadnego 'potknięcia'. Klasa sama w sobie... Zawsze przed pierwszym przesłuchaniem nowego albumu Ironów bardzo sie bałam, ze może tym razem nie bedzie miał tego "czegoś"... ale jak zwykle nie zawiodłam sie... Im wiecej razy słucham tej płyty tym bardziej jestem zachwycona:) Ten głos Dickinsona.. och i ach...
I idealnie określił to wszystko Zuchu "Ten album to ekstaza dla słuchu" o tak....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcus
Czarny Rosjanin
Dołączył: 09 Lip 2005
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Miami, FL
|
Wysłany: Nie 21:40, 17 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
zuchu napisał: |
chcących oddać się swojemu idolowi. |
One oddaja sie kazdemu kto popadnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
karlos
Moskwicz Zwyczajny
Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: katowice
|
Wysłany: Pon 12:22, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
nowy IRON MAIDEN wymiata, zdecydowanie, po ostatnim dance of death nie spodziewałem sie tak dobrej płyty,
to samo dotyczy nowego SLAYERA (christ illusion), łoją jak nastolatkowie
STONE SOUR - "Come What(ever) May" , tez kaawał solidnego grania, dla niewtajemniczonych to kapela Corey'a ze Slipknot'a, nie takie mocne granie jak Slipknot ale i tak bardzo soczyste choć są i spokojniejsze fragmenty
PRIMAL SCREAM - "Scream City Riot" , kawał fajnej muzy, powrocili panowie do grania rock'n'rolla, elektroniczne eksperymenty odłożyli tym razem na bok
JON BONAMASSA - you and me, jak ktoś lubi dobrego, zeppelinowskiego bluesa to warto posłuchać, a na bębnach dodatkowo młody Bonham
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaloryfer
Kiełkujący Korzonek
Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 12:05, 22 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Jestem bardzo ciekaw projektu Richarda Kruspe z Rammsteina - "Emigrate"
Tu macie piosenkę zapowiadającą płytę (która ma zawierać 21 utworów)
[link widoczny dla zalogowanych]
jakby ktoś nie słyszał o tym, to tu jest skład:
Richard Kruspe (wokal i gitara, z Rammstein)
Bard Torstensen (gitara, z Clawfinger)
Jocke Skog (klawisze, z Clawfinger)
Andy Selway (perkusja, z KMFDM)
Stefan Olsdal (bass, z Placebo)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sandra
Moskwicz Zwyczajny
Dołączył: 09 Lip 2005
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 12:13, 22 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
kaluś wielkei dzięki za to info oraz linka
nawet nie wiedziałam że Richard ma jakiś projekt, a po przesłuchaniu, również jestem bardzo ciekawa tego materiału, zwłaszcza że mozę być bardzo ciekawie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Błajo
Kiełkujący Korzonek
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wodzisław Śląski
|
Wysłany: Pią 12:20, 22 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Dla mnie bez wątpienia Pearl Jam - Pearl Jam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
karlos
Moskwicz Zwyczajny
Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: katowice
|
Wysłany: Pią 12:01, 29 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Błajo napisał: | Dla mnie bez wątpienia Pearl Jam - Pearl Jam. |
po ubiegłotygodniowym koncercie w pradze znowu wróciłem do tej płyty, na żywca ten materiał wypada świetnie, zwłaszcza marker in the sand mnie powaliło
|
|
Powrót do góry |
|
|
Łukasz
Zakorzeniony Symfonista
Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Będzin
|
Wysłany: Nie 13:35, 17 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Wprawdzie minęło już sporo od premiery Wolfmother - Wolfmother, ale mnie tez tu dość długo nie bylo. Świetna płytka w starym dobrym stylu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czufinka
Przyjaciel
Dołączył: 11 Lip 2005
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:25, 05 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
udalo mi sie zdobyc juz nowa plyte Beatsteaks "Limbo messiah" i po pierwszych przesluchaniach....
po pierwsze zdecydowanie za krotka (bo co to jest 35min muzyki )
ale po zatym bez zastrzezen. Niektore utwory calkiem inne od tych z poprzednich plyt, ale są tez takie w typowo beatsteaks'owym stylu...z łagodnym i jednoczesnie drapieznym glosem Arnima. No i rewelacyjna "ballada" glosem niczym Justin Timbarlake (moze to malo zachecajace porownanie, ale naprawde neisamowicie to brzmi).
Zdecydowanie polecam plyte
Teraz pozostaje juz tylko czekac na to by uslyszec nowe utwory na zywo ( a podobno brzmia rewelacyjnie )...no wiec jeszcze 92 dni
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leni
Kiełkujący Korzonek
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa
|
Wysłany: Czw 17:41, 05 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Czufinka napisał: | udalo mi sie zdobyc juz nowa plyte Beatsteaks "Limbo messiah" i po pierwszych przesluchaniach....
po pierwsze zdecydowanie za krotka (bo co to jest 35min muzyki ) |
o tak... to poważny zarzut jaki mam do tej płyty...
Czufinka napisał: | ale po zatym bez zastrzezen. Niektore utwory calkiem inne od tych z poprzednich plyt, ale są tez takie w typowo beatsteaks'owym stylu...z łagodnym i jednoczesnie drapieznym glosem Arnima. No i rewelacyjna "ballada" glosem niczym Justin Timbarlake (moze to malo zachecajace porownanie, ale naprawde neisamowicie to brzmi). |
fakt... płyta jest inna od poprzednich... jak na moje ucho, to tych piosenek w starym stylu jest mniej niż tych nowszych... ale i tak słychać od razu, że to BS [no może poza "she was great" - co wcale nie oznacza, że jest złe ] a utwory od których uwolnić się nie mogę, to: "Hail to the freaks", "demons galore" oraz "cut off the top"
Czufinka napisał: | Teraz pozostaje juz tylko czekac na to by uslyszec nowe utwory na zywo ( a podobno brzmia rewelacyjnie ).. |
jak wczoraj słuchałam w radio transmisji z koncertu w Kolonii, to byłam pod ogromnym wrażeniem... muzyka i Arnim, który niesamowicie potrafi zmieniać barwę głosu... rewelacja po prostu a to tylko radio przecież...
Czufinka napisał: | .no wiec jeszcze 92 dni |
i pod tym jak najbardziej się podpisuję... tylko 92
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuchu
Przyjaciel
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:55, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Best damn thing Avril Lavigne - nie mam pojęcia do kogo skierowana jest ta płyta. Proste punkowe piosenki przeplatane ckliwymi, nudnymi balladkami. Wszystko to już było kilka lat temu. Zawiodłem się bardzo, szczególnie że poprzednich płyt tej zbunowanej maniurki naprawdę fajnie się słuchało. Można rzec, że hit gonił hit Tu jest tylko rozczarowanie.
Linkin Park "Minutes to midnight" - zawsze długo każą czekać na nową produkcję, ale warto. Może mniej przebojowo, za to dojrzale i zawodowo pod każdym względem. Są szybkie numery, są utwory spokojniejsze, czyli to do czego przyzwyczaili. Dobrze się z tym obcuje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
arafatkaaa
Moskwicz Zwyczajny
Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin i okolice ;)
|
Wysłany: Sob 23:42, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
zuchu napisał: | Linkin Park "Minutes to midnight" - zawsze długo każą czekać na nową produkcję, ale warto. Może mniej przebojowo, za to dojrzale i zawodowo pod każdym względem. Są szybkie numery, są utwory spokojniejsze, czyli to do czego przyzwyczaili. Dobrze się z tym obcuje. |
To bardzo dobrze, bo chcąc niechcąc za miesiąc będę na koncercie Linkin Park.
Ja może powiem o płycie Travisa - The boy with no name. Bardzo lubię ten zespół, ale niestety rozczarwał mnie ten album.. Typowo popowe piosenki bez wyrazu... płyta nudna... Generalnie nie polecam..
|
|
Powrót do góry |
|
|
dredzik
Czarny Rosjanin
Dołączył: 30 Lip 2006
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: stąd
|
Wysłany: Nie 10:33, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
[OT] A na nowym teledysku Linkin Park wokalista zabawnie wygląda z tym prawie irokezem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcus
Czarny Rosjanin
Dołączył: 09 Lip 2005
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Miami, FL
|
Wysłany: Śro 14:57, 23 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Dosc niecierpliwie czekalem na solowy projekt Tima Armstronga, szczegolnie ze jakies dwa miesiace temu wyplynal kawalek Wake Up ktory, pomimo ze reggae, to jednak troche mnie wkrecil. Okazalo sie ze niepotrzebnie.
Wlasciwie umiem zrozumiec strategie rozprowadzania plyty za darmo przez Myspace bo wydaje mi sie ze za te ich standardowe 12,99$ malo kto by ja kupil (wiedzac oczywiscie co kupuje). Jak dla mnie godne uwagi sa tam dwa kawalki, wspomniany wczesniej juz Wake Up i Into Action, ujda jeszcze Take This City i Lady Demeter. Reszta odpada.
Mozliwe ze moj osad bierze sie z tego ze jakos nigdy wielkim fanem reggae /czy co to jest/ nie bylem i ta plyta tylko mnie utwierdza w swoim mniemaniu. Lepiej juz Timowi bylo z Transplants a najlepiej wiadomo z kim. Pozostaje miec tylko nadzieje ze ta plyta nie jest jakims wyznacznikiem poziomu jaki bedzie reprezentowac nowy Rancid. W koncu jest tam jeszcze Friedricksen, Freeman i ten nowy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|