|
|
Autor |
Wiadomość |
numero
ZABLOKOWANY
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
|
Wysłany: Czw 16:10, 20 Mar 2008 Temat postu: Czy trzeba coś przezyc żeby o tym dyskutować? |
|
|
Po odpowiedzi od Marusi postanawiłem o to spytać:
Czy żeby o czymś mówić/pisać trzeba wziąć w tym bezpośredni udział, czyli mieć wiedzę z pierwszej ręki? Na ile to jest konieczne i w jakich sytuacjach?
Poddaje temat pod licytacje poglądów. A dlaczego ? Bo myślę, że warto sie zastanowić wspólnie.
Całe nasz zycie dzieje sie w jakimś kontekscie. I o ten kontekst chodzi. On jest w/g mnie miąższem dyskutowanego tematu. Nie zakładam że jest to całe życie. Ale całej otoczki kultury też nasi dziadkowie mogli nie być świadkami (ba nawet mogli jej nie tworzyć). Ale teraz jeśli odmawiamy sobie tej możliwości wypowiedzi to w erze kart kredytowych wydaje sie że nawet o pieniądzu nie będziemy mogli sie wypowiedzieć. Milczenie na wszystko. To nie wydaje mi się mądre. Zwłaszcza w dobie instrumentów informacji jak internet. Niektórzy mają go blokowanego (przykład Chin).
TEMAT DYSKUSJI
Nie jest to owoc zerwany własnoręcznie ale też taka jest w dużej mierze duża część cywilizacji. Nie własnoręcznie a poprzez wiedzę o tym jak rośnie znamy kontekst i nie jest to już anonimowa substancja spożywcza. Nie może to być już podróbka lub imitacja kukurydzuy GMO. To może tyle frukto-metafor. Ja sie zgadzam, że nie ma jak świadkowie bezpośredni wydarzeń ale też nikt nikomu nie broni później zweryfikować przy ciekawym spotkaniu kwesti kiedyś dyskutowanej. Warto o tym nie zapominać. Czy tylko rzeźnik może dyskutować o jedzeniu mięsa. Może mówić Pan Zenobiusz zdając sobie sprawę z kontekstu można to przyjąć. Tak samo z mordercą do którego ktoś by sie odniósł piszac o wydarzeniu.
np. [link widoczny dla zalogowanych]
przykład drugi całkiem krańcowy to poeta..
Cytat: | fragment wywiadu - [link widoczny dla zalogowanych] |
KT: Podróżowałeś i przeżyłeś bardzo wiele. Byłeś w Wietnamie, Australii, wychowałeś się na południu Ameryki w czasach rasizmu. Czy uważasz, że poeta, pisarz musi coś przeżyć, by o tym pisać?
YK: Nie wierzę w to, że pisarze muszą przeżyć tragedię, by dobrze pisać. Najważniejsza jest wyobraźnia autora i pewien zmysł obserwacji, by widział, co dzieje się wokół niego.
Czasem po prostu temat moze tylko mieć walor zapoznania się i swojego własnego poszukiwania. I to uważam za dobry powód.
Ostatnio zmieniony przez numero dnia Pią 14:19, 21 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
mgła
Moskwicz Zwyczajny
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 272
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Chodzież/Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:29, 20 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Nikt nie mówił, że życie będzie proste. Jak czegoś nie zna się od środka, nie oceni się tego dobrze, bo nie zrozumie się specyfiki danego zjawiska, jak jest się zaangażowanym to ocena jest nieobiektywna. Wybaczcie uproszczenia.
I w sumie nie rozumiem czemu mord jest w tytule
PS. Czy trzeba mordować by móc obserwować ulubione forum spokojnie? Jestem osobą zwykle tolerancyjną wobec dziwnych wątków, ale przy takiej ilości nowych wątków niemal codziennie niebezpiecznie wzrasta mi poziom agresji. A wobec takich niebanalnych pytań może utworzyć wątek w stylu "dziwne pytania" i wszystko tego typu wrzucać tam? Na tych wątkach i tak nie ma dyskusji, tylko monologi autora i wkurzone komentarze pozostałych. Dotychczas na tym forum było wzorowo, jeśli chodzi o porządek i stosunek ilości postów do ich zawartości merytorycznej (w przeciwieństwie do innych for zaśmiecanych niemożebnie i niepilnowanych odpowiednio lub wręcz przeciwnie nie zezwalających na cień offtopu) i nie mam nic przeciwko, by forum KŚ nadal było równie dobrze.
Ostatnio zmieniony przez mgła dnia Czw 16:30, 20 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
numero
ZABLOKOWANY
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
|
Wysłany: Czw 20:21, 20 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Wiesz Mgło bo w pewnych kwestiach np z tą z Tybetem spotykam sie z zarzutami o brak efektu finalnego po zauważeniu problemu. WIele osób w ogóle nie zna tego problemu i pewnie dlatego se teraz nie wypowiada się. Nie słyszało o Tienanmen. Choć pewnie gdzieś w muzyce/piosence sie pojawił raz nie raz temat. A to akurat nie dziwne pytanie lecz taki dylemat czy rozmowa może drążyć i po latach owocować praktycznymi rozwiązaniami. Akurat ta kwestia tu ma swoje odpowiedzi co potwierdza Twoja odpowiedź. Więc nie jest zbytnio dziwne. Żeby naprawiać błędy trzeba choć raz na nie zwrócić uwagę. Nie było podobnego tematu to wyznacznik tego że mógł powstać w off topic.
Kolejny zarzut o brak obeności na miejscu zdarzenia. Jeśli osoby, które w ten sposób oceniają sens wyrażania swego zdania w temacie będą chciały to uzasadnić, tym tematem stwarzamy okazję. Ot i wszystko. Skończy on kłótnie o ile nie zostanie zamknięty
|
|
Powrót do góry |
|
|
red lajn
Głęboko Zakorzeniony
Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gorzów Wlkp. Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:53, 20 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
kurde. pieprzona technika. kiedyś spam boty linki do stron erotycznych wstawiały.... teraz wyrobiły się na tyle, ze nawet dyskusję chcą sprowokować
a tak na poważnie:
temat tematem, okej. jaki by nie był, zawsze można pogadac, o wszystkim. Ale sposób w jaki to piszesz powoduje, ze po kilku wersach czytać się tego nie chce. Polonistka ze mnie żadna, ale rozszyfrowanie Twojego bełkotu jest męczące. Tak - rozszyfrowanie, nie czytanie. Bo czytać mogę wszystko i na każdy temat. Pozwolę sobie trochę pogrzebać w Twojej wypowiedzi i zmodyfikować ją do poziomu przystępnej dla większości.
ORYDŻINAŁ:
"Wiesz Mgło bo w pewnych kwestiach np z tą z Tybetem spotykam sie z zarzutami o brak efektu finalnego po zauważeniu problemu. WIele osób w ogóle nie zna tego problemu i pewnie dlatego se teraz nie wypowiada się. Nie słyszało o Tienanmen. Choć pewnie gdzieś w muzyce/piosence sie pojawił raz nie raz temat. A to akurat nie dziwne pytanie lecz taki dylemat czy rozmowa może drążyć i po latach owocować praktycznymi rozwiązaniami. Akurat ta kwestia tu ma swoje odpowiedzi co potwierdza Twoja odpowiedź. Więc nie jest zbytnio dziwne. Żeby naprawiać błędy trzeba choć raz na nie zwrócić uwagę.[...]"
PRZERÓBKA:
Wiesz Mgło, bo w pewnych kwestiach [np. tej z Tybetem], spotykam się z zarzutami o brak efektu finalnego, gdy problem już zostanie zauwazony... Wiele osób w ogóle nie jest w temacie, nie słyszało o Tenanmen i pewnie dlatego nie wypowiada się. Choć w muzyce/piosence zapewne nie raz pojawiła się ta kwestia. To nie jest 'dziwne pytanie', lecz dylemat: czy rozmowa może drążyć i po latach owocować praktycznymi rozwiązaniami? Twoja wypowiedź potwierdza, że ta kwestia nawet tutaj, na tym forum, znajduje odpowiedź.
Żeby naprawiac błedy, trzeba choć raz zwrócić na nie uwagę.
[...]
albo jestem tępa, albo musisz pozyczyć mi dekoder, bo nawet po przełożeniu na język polski ogólny nie wiem do końca co autor miał na myśli za to zdecydowanie zgadzam się z ostatnim zacytowanym zdaniem "Żeby naprawiać błędy trzeba choć raz na nie zwrócić uwagę". To forum zajebiście Cię wyręcza i już nawet nie musisz się męczyć, ażeby zwracać uwagę na swoje błedy, bo świetnie robią to za Ciebie inni. Zatem pozostała Ci już tylko naprawa. Powodzenia.
p.s. Zgodnie z tym co napisałeś: "Milczenie na wszystko. To nie wydaje mi się mądre." nie będę milczeć w jeszcze jednej kwestii: używanie mniej popularnych konstrukcji zdaniowych oraz słownictwa wcale nie jest dowodem wyższości intelektualnej, a raczej zwykłego buractwa, próbą nadrobienia braków w innych kategoriach oraz usilnego leczenia swoich ukrytych kompleksów... AMEN.
p.s.2. numero napisał: | Ale całej otoczki kultury też nasi dziadkowie mogli nie być świadkami (ba nawet mogli jej nie tworzyć). |
jakbyś napisał po polskiemu, to wiedziałabym o co konkretnie masz na myśli. tak mogę tylko domniemać, że chodzi Ci o to, że nasi dziadkowie mogli nie mieć udziału w tworzeniu jakiejś części kultury z którą my się teraz stykamy. Jako studentka kulturoznawstwa zdecydowanie się z tym nie zgodzę. Jeśli za pojęcie 'kultury' przyjmiemy wszystko to, co nie jest 'naturą', to nie ma szans, ażeby dziadkowie nie mieli z tym styczności. Kultura jest zmienna, jednakże owa zmiana następuje poprzez trwały rozwój a nie pstryknięcie palcem. Człowiek może nie być świadomy uczestnictwa w rozwoju kulturowym, jednakże jest jej stałym uczestnikiem i chcąc-nie-chcąc nawet w życiu codziennym korzysta z jej dóbr, przetwarza oraz wytwarza nowe przysługując się tym samym do jej ciągłego tworzenia.
Ostatnio zmieniony przez red lajn dnia Czw 21:16, 20 Mar 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
numero
ZABLOKOWANY
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
|
Wysłany: Czw 21:18, 20 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ty to jestes dopiero automat, redlajn
|
|
Powrót do góry |
|
|
red lajn
Głęboko Zakorzeniony
Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gorzów Wlkp. Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:20, 20 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
numero napisał: | Ty to jestes dopiero automat, redlajn |
ale nowszą wersję oprogramowania mi wgrali
|
|
Powrót do góry |
|
|
numero
ZABLOKOWANY
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
|
Wysłany: Czw 21:29, 20 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
no co ty? daj linka
A tak poważniej. Zarzucasz mi używanie takiej nie innej konstrukcji żeby coś i coś.
A skąd wiesz, że to intencjonalne? Może to co piszesz to tylko łatwe uzasadnienie, pierwsze na które natrafiasz. Ot burak bo usiłuje pisać tak żeby coś udowodnić.
Fajnie że choć zgadzasz się, że każdy temat jest warty poruszenia
Pozdro!
|
|
Powrót do góry |
|
|
red lajn
Głęboko Zakorzeniony
Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gorzów Wlkp. Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:48, 20 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
numero napisał: | Zarzucasz mi używanie takiej nie innej konstrukcji żeby coś i coś.
A skąd wiesz, że to intencjonalne? Może to co piszesz to tylko łatwe uzasadnienie, pierwsze na które natrafiasz. Ot burak bo usiłuje pisać tak żeby coś udowodnić. |
no dobra, załóżmy że robisz to podświadomie. Taki jest Twój sposób pisania po prostu... Ale nawet małpę można czegoś nauczyć, więc wio do czytania artykułów/książek/innych for i przyswajania choćby podstawowych zasad wysławiania się zrozumiałego bez dekodera, ażeby następny założony przez Ciebie temat był przynajmniej pod katem literackim przyswajalny. [bo przy ocenie pod katem merytorycznym i tak zostaniesz pewnie zjechany ]
numero napisał: | Fajnie że choć zgadzasz się, że każdy temat jest warty poruszenia |
Owszem, w końcu to już nie te czasy, ażeby ze wszystkiego 'tabu' robić... Choć z drugiej strony wszystko ma swoje miejsce, czas i granice...
|
|
Powrót do góry |
|
|
numero
ZABLOKOWANY
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
|
Wysłany: Pią 9:54, 21 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
red lajn napisał: | no dobra, załóżmy że robisz to podświadomie. Taki jest Twój sposób pisania po prostu... |
Zalóżmy, że nie zdajemy sobie ze wszystkiego sprawy (choć mówią inaczej) Nie znamy nawet celu w jakim toczy sie świat. Kto jakie sobie stawia zadania przed nim. Z takich oto względów używanie przemocy żeby pociągnąć w danym kierunku jego los zawsze będzie uchodziło za dyskusyjne.
red lajn napisał: |
Ale nawet małpę można czegoś nauczyć, więc wio do czytania
|
Nawet nauczony wzorowo może być idiotą. red lajn napisał: |
artykułów/książek/innych for i przyswajania choćby podstawowych zasad wysławiania się zrozumiałego bez dekodera, ażeby następny założony przez Ciebie temat był przynajmniej pod katem literackim przyswajalny. [bo przy ocenie pod katem merytorycznym i tak zostaniesz pewnie zjechany ] |
Jeśli dekoder jest niepojęty to nie mi ani Tobie decydować o nim. Zwłaszcza pod naciskiem. Pisałem o tym wyżej red lajn napisał: |
numero napisał: | Fajnie że choć zgadzasz się, że każdy temat jest warty poruszenia |
Owszem, w końcu to już nie te czasy, ażeby ze wszystkiego 'tabu' robić... Choć z drugiej strony wszystko ma swoje miejsce, czas i granice... |
tzn?:> Zadecyduj proszę na ile uwaga do punktu regulaminu, który wskazuje na tematy Cie przekonuje? Czy mam przez to rozumieć, że jesteś za a nawet przeciw?
Założmy lepiej że istnieje podświadomość Dla dobra każdej żywej istoty. To być moze pierwszy krok do niestosowania przemocy. Wszystko i tak zmienia się tak naprawdę siegając do ludzi na poziomie całkowicie podświadomym. Zresztą ty już piszesz i skoro twierdzisz, że wychodzi Ci to dobrze po co zabierać Ci to.
o czym jest ten temat? założyłeś ich kilka i wszystkie sprowadzają sie do tego samego, napisz mi numero bo zaczyna sie śmietnik...
|
|
Powrót do góry |
|
|
karlos
Moskwicz Zwyczajny
Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: katowice
|
Wysłany: Sob 13:26, 22 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Temat z serii bardzo abstrakcyjnych. Szeroki jak ocean indyjski.
Żeby było śmieszniej to nie wyobrażam sobie konkretnej odpowiedzi
na tak postawione pytanie. Gdybym mimo wszystko chciał odpowiedzieć to odpowiem: "to zależy". Ot, tyle.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|