|
|
Autor |
Wiadomość |
Czepek
Administrator (Koniec Świata)
Dołączył: 09 Lip 2005
Posty: 808
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Koniec Świata Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:19, 11 Lut 2007 Temat postu: 17.02.2007 - ŁÓDŹ |
|
|
17.02.2007 - ŁÓDŹ (sobota) PUNKY REGGAE LIVE 2007
=> miejsce: klub "Funaberia"
=> start: 18:00
=> bilety: 22 zł przedsprzedaż / 25 zł w dniu koncertu
=> Sprzedaż biletów: Łódź: Funaberya, ul. Moniuszki 4 (wejście od Traugutta)
Łódź: Strefa biletów, ul. Piotrkowska 59
Łódź: Lady Peron, ul. Nowomiejska 1
Łódź: Centrum Informacji Kulturalnej, ul. Narutowicza 22/28
Pabianice: Hit, ul. Pułaskiego 10
=> info: [link widoczny dla zalogowanych]
=> + Farben Lehre, Zabili Mi Żółwia, Dj Bigos / gość Meltdown
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Eve
Czarny Rosjanin
Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 557
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin/ Wawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 0:51, 12 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Tu tez sie mozecie mnie spodziewac
3majcie sie!
Pozdr.
Eve
|
|
Powrót do góry |
|
|
ateista
Kiełkujący Korzonek
Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Czw 11:47, 15 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Zgierz też się stawi a później wstawi .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leni
Kiełkujący Korzonek
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa
|
Wysłany: Pią 1:38, 16 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
do zobaczenia w sobotę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sandra
Moskwicz Zwyczajny
Dołączył: 09 Lip 2005
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 16:37, 18 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
i po łódzkim PRlive
bardzo się ciesze, że zjechało tyle ludzi z całej Polski i można było spotkać , pogadać i wspólnie pobawić
( Mgła - jest niezniszczalnym cyborgiem jeśli chodzi o zabawe pod barierkami )
jak dla mnie Fanaberia dałą radę, ale gdyby nie było aż tak zimno, to byłoby jeszcze lepiej. ( bo to takie nietypowe że tuż przed graniem nawet muzycy - np z KŚ - chuchali sobie na ręce ;-) )
Meltdown - nie było źle ;-) choć, nagłośnienie nie było jeszcze odpowiednie a perkusista zagłuszał swoim graniem resztę, to na plus żywiołowość Michała na scenie i nawijka Kefira ;-)
Koniec Świata - no, jak dla mnie rewelacja i chyba bez zbędnej kokieterii był to jeden, z najlepszych, jak nie najlepszy koncert KŚ na którym do tej pory byłam.
Wszystło nagłośnione tak, że moje przygłuche ucho, bardzo dobrze słyszało i wychwytywało słowa nowych utworów, łódzka publiczność nie zawiodła i reagowała bardzo żywiołowo. No i bardzo fajny kontakt KŚ z publicznością, oby tak dalej
A na wpadki tekstowe Dżekiego przymykam oko ;-) Nowe utwory o "budowniczym" tekstowo ciekawie się zapowiada i "o tej dziewczynie" - bardzo wpadający w ucho utwór i miłe bujanie-hopsanie ;-)
ZMŻ - jako że ich muzyka od jakiegoś czasu mnie nudzi, odpusciłam sobie ich koncert na rzecz konwersacji z ludźmi, odpoczynku i :stuk:
Farben Lehre - na pewno duży szacunek dla WW, który mimo zdrowotnych problemów dawał z siebie wszystko do nowych utworów (a było ich trochę) muszę się jeszcze przyzwyczaić i więcej osłuchać, na pewno drittewahlowy kawałek bardzo wpadł mi w ucho no i te konradowe dwa utwory, które są fajnym urozmaiceniem w koncercie FL.
no i do zobaczenia niebawem gdzieś w Polsce
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuchu
Przyjaciel
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:47, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Funaberia oraz publika zdecydowanie dała wczoraj radę. Co istotne, mimo że było dużo ludzi nie było takiego ścisku jak w starej Dekompresji, gdzie nie było się jak ruszyć.
Meltdown - za ostre na mój wrażliwy gust muzyczny. I ładnie chłopaki śpiewają o pluszowym misiu.
Koniec Świata - dla mnie rewelka. Najlepszy koncert chłopaków spośród których dotychczas byłem. Fajny kontakt z publiką, dobry set, no i te nowości. Szczególnie Dziewczyna z naprzeciwka. Murowany hit.
ZMŻ - na koncercie tego zespołu nie wiem kompletnie co się działo i nie jest mi z tym źle. Słyszałem jedynie to, by "na statku sympatii wpływać na ludzi". Przemyślę problem.
FL - jak zawsze na dobrym poziomie, mimo problemów WW z głosem. Najbardziej, co oczywiste oczekiwałem na nowe utwory. Moim faworytem bezapelacyjnie zostaje Snukraina.
Świetnie było również pod względem towarzyskim. Jak zwykle zresztą i trzeba się tego trzymać
Podziękowania dla KŚ dosłownie za wszystko (mruku - dzięki za plastik).
No i taśma instruktażowa pokazująca jak się poruszać - bezcenne. Warto zdobywać taką wiedzę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eve
Czarny Rosjanin
Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 557
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin/ Wawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:35, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Klub dal rade - no, poza niska temperatura...
Napisze tylko o koncercie KS - bylo pare wpadek, ale zdecydowanie nie zaklocily one
odbioru koncertu
Z koncertu na koncert coraz lepiej
3majcie sie!
Pozdr.
Eve
|
|
Powrót do góry |
|
|
mgła
Moskwicz Zwyczajny
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 272
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Chodzież/Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:29, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Wyprawa do Łodzi, planowana od dość dawna, udała się w pełni.
Wczesny przyjazd, zapoznanie się z komunikacją miejską (a myślałam, że tylko w Poznaniu są bilety czasowe, nie sprawdzające się zbytnio w korkach ), dotarcie do Manufaktury i do Empiku. Mimo bardzo wąskich ulic i ogromnie zniszczonych budynków miasto mi się spodobało ...może jakby był czas na bliższe zapoznanie się z miastem, to kto wie, może byłoby inne wrażenie
W Empiku tłumów na spotkaniu z Farbenami nie było, za to była już kilkuosobowa ekipa forumowa, więc po spotkaniu, raczej przegadanym w naszym gronie i po powitaniu się z zespołem (Wojtka nie było, leczył jeszcze gardło), ruszyliśmy wspólnie do Funaberii 2. W środku było już mnóstwo ekipy forumowej końcoświatowej, farbenowej itd. więc witanie się i rozmawianie z dawno niewidzianymi znajomymi trwało chyba z godzinę W szatni nie chcieli brać plecaków i w dodatku żądali po 2 złote, więc po koncercie okazało się, że "w obrębie sklepiku" było chyba z 10 plecaków i kilkadziesiąt kurtek Klub całkiem duży (choć w końcu bylo tłoczno i tak), zaskoczyło (raczej na plus )popiersie Tuwima tuż obok klubu, ogólnie Funaberia 2 bardzo fajna, nie licząc kliku minusów typu szatnia, przeraźliwe zimno pod sceną przed koncertem i ...ciekawa "ludność" pod klubem po koncercie
Pierwszy grał Meltdown. Fatalnie nagłośniony wokal - dopiero w ostatnim wersie rozpoznałam znany mi kefirowy, potem były dylematy, czy przed chwilą było "zostałem osikany" czy "zostałem oszukany" (pewnie to drugie ). Chociaż chyba (na ile dało się w tych warunkach coś usłyszeć...) chłopaki zagrali lepiej niż na czerwcowym poznańskim koncercie, to tamten występ podobał mi się bardziej, bo był dłuższy, bardziej spójny i było więcej coverów Ale doceniamy rozwój konferansjerki oraz "miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty" oraz "ale zanim pójdziemy, to jeszcze zagramy" zaraz potem
Kolejny był Koniec Świata. Wspaniały występ, rzeczywiście jeden z najlepszych z wielu już słyszanych, świetny kontakt z szalejącą publicznością (co z drugiej strony zaowocowało niewiarygodnym ściskiem pod sceną). "Wystarczy, że serce" i "Trybuna ludu" zostały bardzo dobrze odebrane przez tłum, choć większości nieznane (na szczęście była też szczęśliwa i dumna mniejszość ). Dwie "naprawdę nowe" nowości wyśmienite - "Blues o krwi robotnika" (taki chyba był tytuł, choć wolałabym "Balladę o krwi robotniczej" na zasadzie skojarzenia z pidżamową "Balladą o krwi prawdziwej") ze świetnym tekstem (o tym, jak upadły dawne ideały związkowe spod znaku Solidarności ...i o tym, jak to niefajnie robotnikowi, gdy wcześnie wstaje, kanapki zrobić musi, a potem jeszcze długo i ciężko pracować ) oraz lekka i przeurocza "Dziewczyna z naprzeciwka" (o dziewczęciu, które m.in. lubi późno wstawać i jeść kapustę, a "pół miasta myśli o niej, kiedy zasypia i budzi się co dzień" ).
Później nadszedł czas na Zabili Mi Żółwia. Tak jak większość najpierw zrobiłam sobie zasłużony wypoczynek, później jednak żal mi się zrobiło tych niesłyszanych, a zapowiedzianych nowości, stąd powrót na salę i niezapomniana parodystyczna zabawa (dobrze, że nas jakieś ortodoksyjne fanki nie pogoniły, choć i tak reakcje wokół były różne). Nowości żółwiowe mi nie podeszły (na razie, zobaczymy jak będzie po drugim czy trzecim usłyszeniu), za to bardzo się ucieszyłam z usłyszanych po raz pierwszy na żywo prehistorycznych niemal "Lodów".
I w końcu Farben Lehre. Było trochę słychać niedyspozycję Wojtka, ale i tak ogromny szacunek za zaśpiewanie całości (na końcu jak zapowiedział, że to już koniec, to dziewczyna obok pod barierkami nie uwierzyła i zapowiedziała twardo: "ja i tak będę tu stała" ). Podczas koncertu ścisk ogromny, dojście pod barierki graniczyło z cudem i jak się w końcu udało, to się okazało, że forumowicze farbenowi dookoła Setlista miła uchu, choć zabrakło kilku ulubionych coverów - ale Kwiaty były Nowości muszę usłyszeć choć jeden raz jeszcze, by w pełni ocenić, ale najbardziej spodobały mi się sPiSek (całościowo) oraz Corrida (zwłaszcza od strony muzycznej).
Tuż po koncercie miałam wracać autobusem, więc całkiem szybko odzyskałam kurtkę z szatni (choć tuż po koncercie pod szatnią było "lepsze pogo niż pod sceną", jak ocenił chłopak obok ) oraz plecak ze sklepiku. Zaczęłam się zatem żegnać z tymi obok i czekać na tych, co się znaleźć nie dawali (którzy się znaleźli po 20 minutach i po czterech wiśniówkach w pobliskiej słynnej Bibliotece). Dobrze, że moglam te 20 minut spędzić na ciekawej rozmowie z Mrukiem Po powrocie amatorów wiśniówek zostałam namówiona (nie pierwszy raz i zapewne nie ostatni) na powrót późniejszy od planowanego i w sumie nie żałuję, bo zarówno na "bekstejdżu", jak i później w busie oraz w Bibliotece rozmowy były przezabawne, a i chłopaki z zespołów w wyjątkowo dobrych humorach Dowiedziałam się m.in. kto i dlaczego woli grać na pogrzebach niż w klubach (!), kto robi witraże, kto podobno chciałby mieć cały sprzęt robiony ręcznie łącznie z pokrętłami i wtyczkami, kto i dlaczego powinien dokładać po piwie do każdego biletu , jak najszybciej zdobyć pompkę do napompowanej opony (zamówić taksówkę z pompką ), czy i dlaczego nie można auta z silnikiem Diesla pchać ani holować i właściwie pchanie od holowania różni... oraz jak się wraca "do punktu wyjścia" objechawszy całą okolicę Funaberii, szukając taniego jedzenia z dobrym parkingiem. W świetnej formie był zwłaszcza Melo, więc teraz już wiem, że "czasami (na pewne tematy) lepiej nic nie mówić", że "przyjaźń ma zapach owocowy", a dokładniej zapach wiśni(ówki) , a na końcu padły przemiłe słowa, że lepiej się gra, jak są znane twarze na widowni (od siebie dodam, że też lepiej się słucha i bawi, jak są znane twarze na scenie ) Melo stwierdził też, że może uda mu się prześcignąć Czufinkę pod względem ilości koncertów końcoświatowych ...o ile będzie mniej jeździła na nie teraz ...ale w sumie wolałby, aby to ona miała więcej na koncie :mrgreen: Po odjeździe Końca Świata poszliśmy z Zuchem do Biblioteki. Po wyskoczeniu po coś do jedzenia (co okazało się niełatwe, bo w tutejszym Chinatown kolejki były nieziemskie, więc skończyło się na jednej kanapce z kurczakiem, warzywami i łagodnym sosem oraz na trzech cheesburgerach zupełnie gdzie indziej ) Zuchu dotrzymał mi (z poświęceniem, które doceniam ) towarzystwa do 4.30 i o 5.05 miałam pociąg do Poznania, w domu byłam po dziesiątej, zjadłam obiad, a potem spałam 16 godzin (to mój nowy rekord pokoncertowy )
Jak zawsze klika słów uznania dla:
*** Dżekiego - za wspaniały koncert, szampański humor, za wytrwałość w nielatwym szukaniu czegoś do jedzenia w okolicach Funaberii i za wyjątkowe przedstawienie kolegów z zespołu na końcu koncertu (Piter Noster, ten nieogolony, ten z zimną trąbą... )
*** Melo - za wspaniały koncert i za wszystko, co było po koncercie
*** Pitera - za wspaniały koncert i za cierpliwość kierowcy, gdy mu się gromadka pasażerów ciągle rozpierzchała
*** Czepka - za wspaniały koncert i ciekawe rozmowy
*** Szymka - za wspaniały koncert i za powiedziane ze sceny "ale teraz Zuchu nie nagrywaj"
*** Farben Lehre - za świetny koncert i za sympatyczne klimaty na bekstejdżu
*** Żółwi - za niezły koncert, ciekawe klimaty bekstejdżowe i za bohaterską walkę z pechowym busem
*** Mruka - za wspaniały humor, za świetne rozmowy z ciekawymi informacjami, za sklepikowanie z wyraźnym podziałem typu "za tamtą część towaru nie odpowiadam i nic o niej nie wiem" oraz za cenną niespodziankę
*** Sander - za szaleństwa pod barierkami na Końcu Świata, za elitarną znajomość "Trybuny ludu" oraz ciągłą gotowość do pomocy :*
*** Visiennki - za tańce na Końcu Świata i za najlepszą "miejscówkę okołosklepikową"
*** Leni - za spotkanie po bardzo dawnym niewidzeniu
*** Eve - za wytrwałe kilkugodzinne pstrykanie, za pomysł piwno-biletowy i za trafne podsumowanie powrotu "do punktu wyjścia"
*** Zucha - za radę jak dojechać do Manufaktury, za możliwość zobaczenia w końcu słynnej Biblioteki od środka, a zwłaszcza za rozmowy muzyczne i okołożyciowe i bohaterskie wytrwanie do 4.30
*** Kefira - za koncert, za koszulkę "I was born to sing in a boysband" za strzelanie niezłych min "za basem" i tradycyjnie za sklepikowanie
*** Pesto - za gorące powitanie, za motyw "zaufanie jest, ale bilet muszę przyciąć" i za sklepikowanie
*** Simona - za kolejne spotkanie i sympatyczne rozmowy
*** Tourreta - za kolejną wspólną zabawę pod barierkami
*** wszystkich pozostałych - za wspólną zabawę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czufinka
Przyjaciel
Dołączył: 11 Lip 2005
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:42, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Gosia napisał: | Melo stwierdził też, że może uda mu się prześcignąć Czufinkę pod względem ilości koncertów końcoświatowych Wink ...o ile będzie mniej jeździła na nie teraz ...ale w sumie wolałby, aby to ona miała więcej na koncie :mrgreen: |
i tak sie oszczedzam na tej trasie...
(milo ze "byłam" z Wami, mimo ze mnie nie bylo...
Leni dziekuje za kontakt telefoniczny, dzieki czemu moglam "uslyszec" nowy utwor )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arrahija
Kiełkujący Korzonek
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź | Kraków
|
Wysłany: Pon 23:55, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
No to ja trochę postraszę na innych forach i popiszę głupotki, a co!
Bardzo fajny koncert, strasznie mi już tej atmosfery brakowało
Jeden z lepszych występów KŚ, które widziałam.
Z nowych piosenek nie mogę przekonać się do "Trybuny ludu", ale reszta wpada w ucho
Pojawiły się wszystkie utwory, które usłyszeć chciałam, więc czuję się usatysfakcjonowana
Pozdrawiam wszystkich, z którymi dane było mi się pobawić, poszaleć, pogadać czy zobaczyć chociażby
Do następnego razu!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin
Kiełkujący Korzonek
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 17:49, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Dobry koncert, właściwie to niewiele pamiętam poza występem KŚ. Ale chodzę do F2, dla klimatu ... Pozdrawiam ludzi z poza Łodzi którzy tłukli się naszą komunikacją miejską...... Zaprazszam do miasta latem ( a przynajmniej kiedy będzie ciepło).
P.S.
Pij jak piją komuniści..........
|
|
Powrót do góry |
|
|
nordi
Moderator
Dołączył: 13 Lip 2005
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Opole Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:36, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Mgła->Powinnas dostac jakas nagrode za dlugosci swoich relacji:)
pzdr
|
|
Powrót do góry |
|
|
mgła
Moskwicz Zwyczajny
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 272
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Chodzież/Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:45, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
nordi napisał: | Mgła->Powinnas dostac jakas nagrode za dlugosci swoich relacji:)
pzdr |
Może się kiedyś doczekam
W ramach uzupełnienia - trzy zdjęcia (i więcej nie będzie )
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adria
Kiełkujący Korzonek
Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 10:20, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
To była najpiękniejsza noc w moim życiu! koncerty jednym słowem rewelacja! jak dobrze pójdzie to powtórkę z rozrywki będę miała w warszawskiej Priximie:)Troche kłamstw i awantura w domu ale warto było! nawet nie przeszkadzała mroźna pogoda, aczkolwiek...o 6 nad ranem było już trochę zimno:D ile bym dała żeby Koniec Świata zagrał u nas w Rawie... aha pozdrowienia dla bramkarza, mam nadzieje że nasza flaszka poszła Panu na zdrowie:) ech...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|