18.04 - SIEDLCE / Podlasie

Skolmon

Fpożontku było Smile

Siedleckie PRL ściągnęło do naszego pięknego miasta dziką tłuszczę tzw. młodzieży alternatywnej i myślę, iż mało kto zawiódł się na tym kwietniowym wieczorze. Czegoś takiego mi było trzeba, nie ma to jak rock'n'rollowa odskocznia Smile

Plateau tym razem kompletnie mi się nie podobało, już nawet cover "To, co czujesz" mię nie porwał. Kretyński imidż w połączeniu z ewidentnym fałszem, a wszystko obficie polane nijakością Wink

Taaa, nic dziwnego, że na ich występie zdecydowałem się pokręcić wśród tłumu i wyławiać znajomych niźli stać pod sceną.

Końce. Aaależ beznadziejnie było :> Hehe, nie no, co ja tu mogę napisać. Wszystko cacy, setlista nadal mocna, klawisze nadal mi nie podchodzą (wyrzućcie te klawisze!!!), energia nadal niesłabnąca... Spod sceny się nie schodziło, w końcu pokazałem mojej brygadzie z roku, za czym ja tak szaleję od ponad dwóch lat.
Skakaliśmy jak nieokiełznane zajączki:) Chłopaki na scenie też się rozbrykały, tak często skaczącego Dżekiego i tak dużo uśmiechającego się Wojtka to jeszcze nie widziałem Smile

Hehe, a spacer na drobnych kroczkach Wojtka i Czepka - bezcenne Peace

... A, panie Łuki - niesłabnący rispekt za wspaniałą perkusję przed "Gardłem". Na "Naszym mieście" to prawie sufit łbem rozwaliłem, tak mną do góry wystrzeliło. Nie ma bata - to obecnie mój ulubiony kawałek koncertowy. Dobrze, że "Mizeria" nie wyparła go w Siedlcach Smile

Brakowało mi tylko trochę "Rewolwerów".
A, i dzięki za dedykację Smile

Leniwce porwały mnie dużo bardziej niż poprzednio w Wawie. Baaardzo mi się podobało, czas chyba zaopatrzyć się w ich płytkę. No i covery: "Rude Boy Janek" + The Clash. Fpytę!

Farben Lehre Tym razem z nikim się nie zagadałem i sporo pofikałem. Nie zapomnę rewelacyjnego zsynchronizowanego skakania tłumu przy "Snukrainie" na początku. Coś pięknego. Wojtek nadal odbijał się od sceny jak gumowa piłeczka i sukcesywnie przelewał energię na spocony tłum. Setlista super (choć kawałki z nowej płyty, prócz "Snukrainy", jakoś chyba specjalnie Siedlczan nie porwały) i jedyny minus to beznadziejna Wojtkowa moralizatorska gadka przy "Rozkołysance". Przekombinowane nawoływanie w stylu "poczujcie w sobie sznur pereł, przyśnięsięwamja" itp. nie tylko mi działało na nerwy.

No.
Także tak to się prezentowało. W międzyczasie pogaduchy ze znajomymi, trajkotanie z Końcami, zaczepianie Mruka, parę fotek i ogólne chwytanie garściami cudowności tego wieczora. Fajnie było spotkać się z Końcami w moim mieście, mam nadzieję, że mimo paru niezbyt fajnych aspektów (m.in. fatalnego nagłośnienia) zapamiętają ten koncert i kiedyś do nas wrócą.
No i dobrze, że prezent się podobał :>

Co do zdjęć to tak symbolicznie, jedno, ale za to bardzo zacne Smile

Oto fotka pod tytułem "Weźmy do tego zdjęcia jakąś dziewczynę" Peace

[link widoczny dla zalogowanych]

Eve

Dusky

Skolmon

O, to już wiem, jak się ta tajemnicza piękność w koszulce Leniwca nazywa! Smile

Halka straciła głowę, tylu przystojniaków naraz to nie dla niej Peace

PS: @Dusky: tak, tak, złapanie Haliny za krągłości to była inicjatywa Czepka Very Happy