27.02.2009 - SIEDLCE

Czepek · Wysłany: Wto 15:14, 06 Sty 2009 Temat postu: 27.02.2009 - SIEDLCE

27.02.2009 - SIEDLCE (piątek) TRASA 2008-2009 / KŚ+ZMŻ
miejsce: MOK
godz: 18:00
bilety:
+ Zabili mi Żółwia

Krasnal

noo nareszcie!Yeah !
na taką wiadomość czekałam od listopada...no i sie doczekałam Very Happy

lutrabin

kto wie - może się pojawię :>

Krasnal

nie może,tylko NA PEWNO masz być Razz

od wawy blisko,a od wawy rembertów jeszcze bliżej Razz

więc nie ma co marudzić tylko przyjeżdżać!

Lilly Lill

Myślę, że najwyższa pora nawiedzić Siedlce Twisted

Skolmon

Radość wyrażam.
Obecność zgłaszam.

Szajba

Hehe, nie ma takiej możliwości żebym nie wbił

Tym bardziej, że do Siedlec mam jakieś pół godziny jazdy samochodem.

lutrabin

wszystko zaliczyłem, więc mogę już spokojnie powiedzieć, że zawitam do Siedlec Very Happy

mgła

Niektórzy już wiedzą, ale ogłaszam wszem i wobec, że przyjeżdżam do Siedlec. Mam nadzieję się nie spóźnić, choć jadę ewidentnie na styk...

Liczę na dobry after do rana Pijani

PS. Hej, miejscowi, ja bym chciała TYM RAZEM mieć bilet zakupiony zawczasu, jeśli możecie Wink

Krasnal

Skolmon

Się wie, się kupi! Do zboczenia!

Gestapo

No i po koncercie....
No i było jak zwykle...zajebiście...
Nic nie poprawia humoru jak kilka nowych gadzetów (koszuli itp.) i dobra muzyka... Jak na razie to nie zawodze się na waszych koncertach a ten w Siedlcach był naprawdę dobry...

Szczere Bóg Zapłać Smile

za pomysł występu w Siedlcach... Peace

PS. Mała korekta...Koncert nie odbył się w MOK tylko w Sali Podlasie.
Chyba że czegoś nie zrozumiałem i chodzilo o to że bilety do nabycia w MOK. To tak z mojej strony...

Paulka

cholera... chciałoby się napisać coś w miarę normalnego na temat tego co się działo wczoraj/dziś, ale to chyba nierealne

Koncert ok, ale nie ukrywam, że setlista zawiodła. Naobiecywał taki jeden końcowy dziad, że w Siedlcach już będą nowe piosenki. A tu ani nowych, ani nic starego. Za to nie mogę przejść obojętnie obok boskich chórków Wojtka - miodzio! Very Happy

Gospodarzu, aj gospodarzu Very Happy

PePe Pan Dziobak jest pod wielkim wrażeniem organizacji. After pozamiatał wsjo!! Ludzi było chyba więcej niż na koncercie

wyszło na szóstkę z plusem! Po czasie spędzonym w Siedlcach stwierdzam, że nigdzie herbatka nie smakuje tak dobrze jak na Wyszyńskiego w żółtym kubeczku i jeśli spać na imprezie to tylko w kiblu i tylko z lutrabinem! Very Happy

Szacun człeku miły za prawicę koncertową i lewicę śpiącą

Ogromne podzięki dla pozytywnie popieprzonych kompanów w bitwie o Siedlce

Skolmon, Krasnal, lutrabin, NonBonTon, Olga, higua, Dżekson, Mały, Lilly, mgła i inne plakowo redutowo rogucko grabarzowe dziady też - jesteście niemożliwi pod każdym względem

teraz będzie mi chodzić po głowie piosenka: "niech sąsiedzi walą, walą, walą, walą do drzwi..."

i w ramach roli umartwionej o losy sandomierskich słuchaczy oraz naszych muzyków spytam grzecznie: jak koncert w Sandomierzu

?

NonBonTon · Wysłany: Nie 12:07, 01 Mar 2009 Temat postu:

Oj działo się, a wszystko przez ten szczypiorek, co go sąsiedzi 3 razy przynosili. Pokoncertowa impreza miała w sobie coś z filmów o amerykańskich liceach. Ktoś pił, ktoś palił, ktoś zbierał kwiatki w salonie, ktoś nie znał gospodarza, ktoś podrywał kurczaka, ktoś aby przejść musiał skakać przez parę za długich nóg Wink

Zagęszczenie osób na centymetr kwadratowy podłogi było ponad standarty chińskie. Brakowało mi Krasnalki, ale jej brak miał sens (gratuluję łobuzie!!).
Ciągle tylko dręczy mnie pytanie: dlaczego mówiąc o byciu wczorajszym czułam ból głowy zamiast pozytywu poprzedniego dnia??
P.S. Chłopaki, jak tam Sandomierz?

Krasnal · Wysłany: Nie 14:55, 01 Mar 2009 Temat postu:

to już wszyscy wiedzą? Razz

dzięki NBT Smile

co do koncertu:wybawiłam się,wyskakałam się,poobijałam się,pościskałam się,a najbardziej podobało mi się "UuuuAaa UuuAaaa" w wykonaniu forumowiczów przy "dziewczynie..." Peace

podsumowując:Katowice mają okropny dworzec Confused

lutrabin · Wysłany: Nie 23:22, 01 Mar 2009 Temat postu:

Dzień i noc z 27 na 28.02.2009r. na pewno na długo zostanie mi w pamięci.
Zaczęło się od pokonania pociągiem drogi z Warszawy Zachodniej do Siedlec - drogi, którą przemierzyłem wraz z Lilly Lill i moim kolegą z kierunku, Filipem. Po przyjeździe się okazało (i czemu mnie to nie dziwiło), że nikt nie odebrał nas spod PKP Razz

Po udaniu się do Podlasia spotkałem Skolmona i Krasnala, a potem NonaBonaTona, Paulkę, Olgę, Blooma, Higue, a później i Mgłę, której ostatecznie udało się dojechać oraz jeszcze kilka innych osób.
Koncert KŚ był dobry, jednakże cały czas brakuje mi starszych kawałków - tych z Korzeni Kwadratowy

Podczas występu chłopaków człowiek sobie poskakał, pośpiewał itp. Ogólnie zabawa była przednia. No i warto wspoemnieć o chórkach Wojtka podczas Black Russian - mnie to rozwaliło :>
Setlista:
1. Siedem zwykłych dni
2. Burgerbar
3. Z własnej woli
4. Cynamon
5. Kości spod skóry
6. Kino Mockba
7. Mizeria
8. Granat w plecaku
9. Czeski sen
10. Atomowe czarne chmury
11. Black Russian
12. Belfast
13. Rozstrzelane myśli
14. List
15. Symfonia na sprzedaż
16. Wystarczy,ze serce mi bije
Bis:
17. Dziewczyna z naprzeciwka
18. 1980
Oprócz tego na kartce było Nasze miasto i Jeszcze mamy rewolwery.

Potem miejsce miał koncert Żółwi, podczas którego posłuchałem tylko trzech kawałków, bo później zostałem wciągnięty na dół i cały występ tego zespołu spędziłem na rozmowach Kwadratowy

Po koncercie o opuszczeniu Podlasia udaliśmy się na Wyszyńskiego drogą okrężną przez monopolowy. After pozamiatał w całości. Naprawde przednia zabawa. Dużo osób, świetna atmosfera - naprawdę, tego było mi trzeba. Nie ma to jak próby uśnięcia w kiblu z Paulką, no i niewiele rzeczy tak wk... - znaczy denerwuje - człowieka, jak dobijający się sąsiedzi podczas snu :> No i walki Adamka w końcu nie udało się obejrzeć Razz

Podsumowując na pewno było warto udać się do Siedlec. Warto bylo jechać po to, by spotakć Was wszystkich i spędzić noc we wspaniałym towarzystwie.
Do zobaczenia następnym razem!

PS. Mnie również zastanawia jak było w Sandomierzu... Wink

mgła · Wysłany: Pon 7:10, 02 Mar 2009 Temat postu:

Skolmon · Wysłany: Pon 13:21, 02 Mar 2009 Temat postu:

"Kochana Mamo,

Spotkanie pokoncertowe udało się znakomicie. Było może pięć, góra sześć osób. Wszyscy spokojnie siedzieliśmy w jednym pokoju przy kartonie odtłuszczonego mleka i puszce Karmi. Sąsiedzi kilka razy pukali, ale po prostu chcieli zapytać o godzinę i podarować trochę szczypiorku.

Te porwane kwiatki same wyskoczyły z wazonu. Nie słuchaj także plotek, jakoby przez całą noc z głośników napierdalał Rancid, The Cure i Hey naprzemiennie z naszym śpiewaniem.

Nie, nie, mamo, w łazience nikt nie spał. Wszyscy grzecznie się ulokowali na łóżkach. Spać poszliśmy jakoś około 23-ciej.

Ucałowania,

Twój ukochany syn.

PS: Czy mogę już wrócić do domu?"

Wszystko, co miało zostać napisane, napisanym zostało, także mi pozostaje tylko podziękować ze swej strony wszystkim, bez których ten wieczór, noc i poranek nie miałby nawet połowy takiej mocy.

Dwa teksty, które zapamiętałem:
"Pokój Skolmona jest dla mnie za krótki"
"Nie mówcie do mnie zdań, które się kończą znakiem zapytania."

A, może zapytam, bo nikt jeszcze tego nie zrobił: jak tam koncert w Sandomierzu?

[link widoczny dla zalogowanych]

Szajba · Wysłany: Wto 18:56, 03 Mar 2009 Temat postu:

Koncercik był git, tylko jak zwykle za krótki... Atmosfera wspaniała współtowarzysze również

Po tej kupie z ludzi pod koniec ZMŻ do tej pory mnie bolą plecy Razz

Oby wiecej takich imprez.